Nawet jeśli wydaje Ci się, że jest inaczej, zaufaj: seks zawsze może być lepszy. To niewymierna, najprawdopodobniej wciąż nie do końca zbadana sfera życia. Między innymi właśnie dlatego jest tak ekscytujący. Każdy z razów może być coraz lepszy – gdy tylko pozwolicie sobie na więcej. Jak powinna wyglądać gra wstępna? Jak dobrze uprawiać seks?
1. Odpowiedz sobie na pytanie: jak wygląda seks?
Pierwszym krokiem w dojściu do… dojścia, i to was obojga (lub obu, ewentualnie w wersji zwielokrotnionej :)), jest zastanowienie się: jak wygląda seks? Mój? Jej? Jego? Co oznacza dla mnie, a co dla mojego partnera? Dotychczas traktowaliście go wyłącznie jako element prokreacji, a dziś chcecie nadać mu choć odrobinę erotyzmu? Przeciwnie – od dawna dążycie przede wszystkim do swojej własnej (albo, co gorsza, wyłącznie swojej…) przyjemności i chcecie jeszcze więcej? A może ogień powoli zaczął przygasać i seks stał się wyłącznie zaspokajaniem kolejnej potrzeby fizjologicznej?
To wiele pytań, a każde z nich wymaga odpowiedzi. Bez zrozumienia, czego oczekujesz od stosunku, siebie i partnera, pozostaniecie daleko od przyjemności. Dobry seks to przede wszystkim seks świadomy – i przedyskutowany. Pewnie, możesz znaleźć w sieci schemat na stosunek seksualny, czemu nie. Wygooglujesz pełen opis, jak na tacy dostaniesz informację o tym, ile minut powinna trwać „dobra penetracja”, ile trwa „długi stosunek” a ile „krótki”… kłopot w tym, że to pojęcia subiektywne. Licząc na dobry seks, nie powinniście działać schematycznie. Zamiast tego porozmawiajcie na temat tego, co to pojęcie oznacza dla was. Może okaże się, że dotychczasowa strona bierna w głębi duszy jest dominującą? Może druga osoba chce spróbować tego samego co Ty?
Nie wiesz, co Cię kręci? Przejrzyj hasztagi na stronie z porno. Jak najwięcej. Prędzej czy później trafisz na ten element siebie, o którego istnieniu nie miał*ś pojęcia.
2. Idealny seks? Tylko, gdy poznasz swoje ciało
Wspomnieliśmy o tym, by otwarcie porozmawiać o swoich potrzebach i pragnieniach. O tym, by je poznać. To jednak krok, który warto poprzedzić – o ile jeszcze tego nie zrobił*ś – jeszcze jednym, nawet ważniejszym. Dokładną nauką swojego ciała.
Jeśli soloseks jest Ci dobrze znany, to bez wątpienia wiesz, jaki dotyk najbardziej lubi Twój penis, za czym przepada łechtaczka, które tempo penetracji ci odpowiada. Ale jak wiele próbował*ś? Czy poświęcił*ś swojemu ciału tyle uwagi, na ile zasługuje: kilka minut delikatnie muskając skórę opuszkami palców? Po zewnętrznych wargach, wewnętrznych, po długości penisa, jądrach, wnętrzu ud; aż do delikatnej, niezwykle wrażliwej przestrzeni przed odbytem. Czy skupiłaś się na tym, jak bardzo miękka i delikatna jesteś wewnątrz? Zastanawiałeś się nad tym, jak żołądź zareaguje na kontakt z miękkim piórkiem? Użył*ś wibratora na powierzchni całej skóry, masując nim także sutki, delikatną skórę pod pachami, środek stóp? Idealny seks wymaga jak największej autoświadomości; zdobyciem wiedzy, którą będziesz mógł, mogła, przekazać tej drugiej osobie. Tu lubię, tu i w taki sposób mnie dotykaj!
3. Najlepszy seks w życiu? Z akcesoriami!
Kiedy już dokładnie poznacie swoje ciało i preferencje, przyjdzie pora na testowanie zabawek. I to wielkie! Jeżeli już wiesz, że chcecie spróbować mocniejszych doznań, podnieca was dominacja i uległość, koniecznie zajrzyjcie do działu BDSM. Klapsy, wiązanie, elektrostymulacja, kneblowanie i dławienie; to świat, który zdecydowanie potrzebuje akcesoriów. Zabawki to jednak bardzo uniwersalne sposoby na udany seks – sprawdzają się nie tylko w tych ostrzejszych zabawach. Każdy znajdzie coś dla siebie; a zwłaszcza ten próbujący najmniej.
Na początek przetestujcie zakrycie oczu – każde po kolei. Spróbujcie niezwykle zmysłowej gry wstępnej z farbkami do ciała, pędzlami delikatnie dotykającymi rozpalonej do czerwoności skóry. Dajcie sobie wzajemnie relaksujący, a przy tym podniecający masaż z sensualnymi olejkami; z dłońmi stale zbliżającymi się do najdelikatniejszych sfer i uciekającymi w kluczowych momentach. Sprawdźcie, czy wprowadzenie fabuły rodem z cyber-seksu, z wykorzystaniem przeróżnych przebrań, nie stanie się Waszym nowym sposobem na najlepszy seks w życiu.
4. Seks… czyli penetracja? Niekoniecznie!
Krok, który w dużej mierze powiązany jest z pierwszym: czyli znalezieniem odpowiedzi na pytanie, co to seks. Penetracja – bez wątpienia. Kolejny „podstawowy” krok: stosunek oralny. Jeszcze jeden: gra wstępna. Ale czy to wszystko? Absolutnie nie! Seks to także obserwowanie siebie nawzajem podczas intymnych momentów. Uzyskanie zgody i patrzenie, gdy druga osoba bierze prysznic. Kiedy uprawia soloseks. To siadanie naprzeciw siebie i masturbowanie się, patrząc sobie w oczy. Mówienie drugiej osobie, gdzie ma się dotykać. Sterowanie jej odczuciami – z pomocą słynnego zdalnie sterowanego Lusha czy Husha. To w końcu wiele godzin spędzonych na delikatnym dotyku, przy którym nie pozwalasz jej, jemu dojść; tak długo, aż będzie błagać o „koniec”.
Orgazm – przynajmniej ten pierwszy! – nie musi być efektem samej penetracji, i dotyczy to wszystkich płci, orientacji oraz preferencji. Równie skutecznie, a często dużo bardziej zjawiskowo, osiągniecie go przy pomocy samych opuszek palców, piórek, kostek lodu czy delikatnego dmuchania.
5. Seks to nie wszystko – pamiętaj o waszym komforcie
Podstawową odpowiedzią na pytanie, jak dobrze uprawiać seks, zawsze powinna być: nie na siłę. To częsty problem; zgoda udzielana „dla świętego spokoju”, „bo dawno nie było, więc wypada”, „bo nie lubię mu, jej odmawiać”, „bo na to zasługuje”, „bo prosi”. Mówcie sobie otwarcie, że nie czujecie się wystarczająco dobrze – zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Seks to nie wszystko. Najważniejsze jest Wasze dobre samopoczucie. Bez niego nie będziecie w stanie odpowiednio się zaangażować, a związek – i sam seks – zacznie być toksyczny, z czasem kojarząc się negatywnie. Doskonałą, w pełni satysfakcjonującą bliskość osiągnięcie wyłącznie wtedy, gdy zaczniecie być całkowicie szczerzy wobec siebie nawzajem.
Podstawą idealnego seksu zawsze będzie więc rozmowa. Czy to o Waszych pragnieniach, czy tym, czego nie lubicie, co partner robi nie do końca właściwie – czy gorszym samopoczuciu. A zmysłowa bielizna i rozpalające zmysły gadżety to mile widziany dodatek!
